Dwaj przedstawiciele spółki dzierżawiącej teren w gminie Dobroszyce usłyszeli zarzuty za składowanie odpadów, mogących negatywnie wpływać na środowisko. Teraz sprawą ma zająć się sąd.
W styczniu na terenie dawnej kopalni piasku i żwiru pomiędzy Łuczyną a Strzelcami w gminie Dobroszyce przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przeprowadzili działania operacyjne, polegające na ujawnieniu nielegalnego pozbywania się odpadów komunalnych. Ciężarówka została zaciągnięta w trudno dostępny teren przez pojazd gąsienicowy. Na miejscu czekał wykopany duży dół, a obok rozpoczęło się wysypywanie około 30 ton śmieci z naczepy pojazdu.
Pracownicy Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska obserwowali zajście dzięki użyciu drona i w porę wkroczyli do akcji. Właściciele firmy posiadali pozwolenie na rekultywację odpadową. Na wydzierżawionym terenie dopuszczono jedynie składowanie odpadów neutralnych takich jak żwir, gruz, popioły. Jednak, zgodnie z rozporządzeniem do rekultywacji nie są dopuszczone odpady pochodzenia komunalnego, a występowanie takich stwierdzono podczas przeprowadzania inspekcji składowiska.
To nie była pierwsza wizyta przedstawicieli WIOŚ i policji w tym miejscu. Służby były tam też w lutym. W tamtym roku prowadzono już tutaj kilkukrotnie działania, w tym roku również. Za każdym razem stwierdzano występowanie odpadów, na które właściciel wyrobiska nie posiada pozwolenia na rekultywację nimi. Stanowi to bardzo duże zagrożenie dla środowiska.
Prokuratura dysponuje już opinią biegłego, który twierdzi, że odpady mogły mieć negatywny wpływ na środowisko. - Zarzuty usłyszeli dwa przedstawiciele spółki, którzy dzierżawili ten teren - przekazała Beata Ciesielska, Prokurator Rejonowa w Oleśnicy. Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Po przesłaniu aktu oskarżenia sprawą zajmie się sąd.
red./