Udusił żonę. Osierocone dzieci wołają o pomoc!

Niestety, na pomoc dla ofiary przemocy domowej było za późno. Pani Paulina przez kilkanaście dni walczyła o życie w szpitalu, a jej mąż trafił do aresztu śledczego. Teraz trwa zbiórka dla dzieci, którymi opiekują się dziadkowie.

Tragedia w czterech ścianach

- Całe moje życie to moja wspaniała rodzina, Nie mogłam nic lepszego sobie wymarzyć jak być mamą i żoną. Tak wspaniałych, kochających dzieci i męża – takiej treści post pojawił się 16 grudnia 2022 roku na facebookowym profilu pani Pauliny. Wraz z nim pojawił się kolaż zdjęć przestawiających jej męża Dariusza oraz czworo dzieci.

Pochodząca z Oleśnicy kobieta mieszkała w ostatnim czasie z rodziną we Wrocławiu. Jak słyszymy od jej bliskich, nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. - Małżeństwem byli od pięciu lat, a znali się od dwunastu. Nigdy nie przejawiał aktów przemocy czy agresji, nigdy nie słyszeliśmy, aby podniósł na nią rękę czy głos. Podejrzewamy, że zaczął brać używki, bo z końcem zeszłego roku stracił pracę. Po tej całej tragedii wyszło na jaw, że od dawna się nad nią znęcał. Do tego narobił długów, biżuterię i konsolę dzieci oddał w zastaw do lombardu - słyszymy od rodziny poszkodowanej.

Niestety, stało się najgorsze. - W sercu naszej społeczności doszło do niepojętej tragedii, która na zawsze zmieniła życie czwórki rodzeństwa. Dnia 26 lutego w godzinach przedpołudniowych podczas nieobecności dzieci, mąż zaatakował swoją żonę, w wyniku czego została hospitalizowana. W szpitalu zespół lekarzy walczył o jej życie przez 18 dni, niestety życia młodej mamy nie udało się uratować Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że przyczyną zgonu było niedotlenienie kory mózgowej wynikające z duszenia. Ojciec (sprawca) został zatrzymany i przebywa w areszcie śledczym - relacjonują bliscy ofiary.

Potrzebna pomoc dla osieroconych dzieci

- Paulina tamtego dnia wróciła z pracy. Sąsiadka słyszała „puść, nie duś mnie!”. Wezwała na pomoc służby. Przyjechała policja, która wezwała pogotowie. Darek został zatrzymany, a Paulina została przewieziona do szpitala przy ul. Kamieńskiego, gdzie przebywała na intensywnej terapii. Wiedzieliśmy, że jest nieciekawie… - słyszymy.

Dzieci będą mieszkały u dziadków w Oleśnicy. Ale to oznacza dla nich dodatkowe koszty, którym nie są w stanie samodzielnie sprostać. Dlatego liczą na wsparcie ludzi dobrej woli. - Dzieci, teraz osierocone, znalazły schronienie i opiekę u nas - swoich dziadków. Do końca roku szkolnego będziemy mieszkać w mieszkaniu dzieci (które należy do miasta) we Wrocławiu, gdyż mają one tam swoje szkoły i nie chcieliśmy im dokładać zmartwień przenosząc ich do innego miasta. Od nowego roku szkolnego mamy zamiar przeprowadzić się do naszego mieszkania oddalonego od Wrocławia o 30 kilometrów. Liczymy się również z tym, ze ja jako babcia będę musiała zrezygnować z dotychczasowej pracy, abym mogła zająć się wychowaniem oraz opieką nad wnukami. Nie ukrywamy, że w wyniku tragedii powiększyło nam się gospodarstwo domowe, jak również pomniejszyły dochody. Potrzebujemy środków min.: na opłacenie adwokata oraz kosztów sądowych, dostosowanie mieszkania do potrzeb dzieci oraz zmianę samochodu na 6-osobowy - komentuje babcia wnucząt, która uruchomiła internetową zbiórkę środków.

Bliscy chcą dla dzieci jak najlepiej, choć oczywiste jest, że nic nie zastąpi im ciepła mamy oraz nie zapełni po niej pustki. Rodzinie póki co nie przysługuje ubezpieczenie, bo śledztwo nadal jest w toku. - Próbowaliśmy sami podołać temu wyzwaniu. Natomiast z żadnego ubezpieczenia nie otrzymaliśmy środków finansowych Jedyną formą wsparcia została nam dobroć ludzka. Każda złotówka, którą uda się zebrać, pomoże nam zapewnić dzieciom bezpieczne środowisko, dostęp do edukacji i możliwość godnego dorastania po tej trudnej stracie. Dzięki Waszej pomocy, dzieci mają szansę na lepsze jutro - czytamy w komunikacie.

Dopiero po śmierci w rzeczach pani Pauliny jej rodzina znalazła ulotki z ofertą pomocy. - Od dłuższego czasu była ofiarą przemocy domowej, o czym nie wiedzieliśmy. Znaleźliśmy dwie ulotki na ten temat, widocznie nie zdążyła skorzystać z pomocy… - mówi osoba z jej otoczenia.

Zdążyć z pomocą

- Przemoc w rodzinie to każde celowe działanie lub brak działania, na przykład zaniedbania, które powodują krzywdę i cierpienie fizyczne albo psychiczne członka rodziny. Sprawca przemocy wykorzystuje przewagę nad ofiarą i narusza jej podstawowe prawa, takie jak godność, wolność i nietykalność cielesną - informuje serwis Rzeczpospolitej Polskiej.

Pomoc można uzyskać dzwoniąc na numer alarmowy i nie tylko. - Jeżeli z jakichś powodów nie chcesz dzwonić na policję, możesz skontaktować się z „Niebieską Linią” pod numerem 800 120 002 – konsultanci pomogą ci, powiedzą ci, co najlepiej zrobić w twojej sytuacji. Niebieska linia jest bezpłatna i czynna całą dobę. Pamiętaj, Niebieska Linia to nie jest numer alarmowy! Jeżeli czyjeś zdrowie lub życie jest bezpośrednio zagrożone – ​dzwoń pod numer 112 lub 997 - brzmi dalsza informacja w tej sprawie.

Pomoc.pl - zbiórka na osierocone dzieci


 

źródło: mojaolesnica.pl/; pomoc.pl/

Horoskop

licznik odwiedzin

406196
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors