Magdalena Stykała „Legia Cudzoziemska damskim okiem czyli pomarańcze na Antarktydzie”. To propozycja książki na weekend.
Ona zakochała się w nim, a on jest zafascynowany ...Legią Cudzoziemską. Cóż, sprawa niełatwa. Ale możliwa do pozytywnego rozwiązania.
Autorka damskim okiem, z humorem opisuje swoje spostrzeżenia na temat tej specyficznej jednostki wojskowej. Nadal jest wielu chętnych, którzy z rozmaitych powodów chcą wstąpić w szeregi, jakby nie patrzeć, wyjątkowych legionistów. Rozrzuceni po całym świecie zostawiają na długo matki, żony, siostry, dzieci. Właśnie przez pryzmat kobiecych uczuć Magdalena Stykała zabiera czytelnika w podróż m.in. do Gujany Francuskiej czy Afryki. Pisarka dzieli się bardzo osobistymi chwilami tęsknoty, radości, wyczekiwania czy zwątpienia.
Tytułowa formacja kojarzy się z ponadprzeciętnym drylem i wysiłkiem, często psychiczną walką z samym sobą. Zanim nastąpi uroczyste wręczenie białego kepi, trzeba się nieźle natrudzić. Może upalne dni pomogą lepiej zrozumieć bojowe trudy. Sporo informacji militarnych, ale anegdoty i reporterska swada sprawiają, że czyta się lekko.
źródło: OBP/