
Pierwsza w historii muzealnictwa wystawa poświęcona sztuce śląskiego rokoka „Szaleństwo rokoka!” z eksponatami m.in. z londyńskiego Tate Modern, niesamowita wystawa portretu współczesnego „Face to Face” w Pawilonie Czterech Kopuł. To tylko niektóre z atrakcji, jakie Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu zapowiada na 2023 rok, kiedy Muzeum Narodowe świętuje jubileusz 75-lecia.
W ubiegłym roku, robiąc plany na aktualny 2022, w Muzeum Narodowym szacowano, że frekwencja rzędu 150 tysięcy będzie już zadowalająca, zwłaszcza po lockdownach. – Ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu dzisiaj to już 470 tysięcy odwiedzających, kilkakrotnie przekroczyliśmy założenia, a mamy nadzieję, że będziemy mieli jeszcze rekordy frekwencyjne, jak przed pandemią – informuje z satysfakcją Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Jest to imponujący wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dzisiejszy turysta ma do dyspozycji znacznie większą ofertę kulturalną niż miało to miejsce przed laty.
Muzeum Narodowe planuje jubileusz 75-lecia
– Nasze plany budowane są w oparciu o wolę zaskoczenia zwiedzających, sprawienia pewnej radości i niespodzianki. Mogę obiecać, że zobaczą państwo dzieła nigdy nie widziane, niektóre powrócą po wielu dekadach nieobecności – tak dyrektor Piotr Oszczanowski zapowiada wydarzenia 2023 roku, kiedy w Muzeum Narodowym zaplanowano obchody 75-lecia.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu podpisało 17 października br. umowę z PKO Bankiem Polskim, który będzie partnerem i mecenasem Muzeum zarówno jeśli chodzi o obchody 75-lecia, jak i wystawy czasowe muzeum w 2022 i 2023 roku. A współpraca ma szansę być kontynuowana także po tym terminie.

Wystawa niespodzianka (od 21.01. 2023)
Jubileuszowy 2023 rok dla Muzeum Narodowego zainauguruje wystawa sprowadzona z zagranicy, która na razie jest jeszcze niespodzianką.
– Będzie pełna witalności, radości, spontaniczności – zapowiada Piotr Oszczanowski.
„Szaleństwo rokoka! Fascynacja rokokiem na Śląsku XVIII-XXI w.” (13.07-29.12.2023)
To kolejna, po wystawach „Willmann. Opus magnum” i „Abakanowicz. Totalna”, próba zmierzenia się z megaprezentacją i ekspozycję obejrzymy w Pawilonie Czterech Kopuł.
– Będzie to spotkanie ze sztuką dawną, ale i współczesną, bo okazuje się, że rokoko trwa w dalszym ciągu. To taka epoka i styl, który jeszcze nigdy nie doczekał się podobnej muzealnej prezentacji, a jest tak urzekający, pobudzający wyobraźnię i bliski, bo pozbawiony barokowego patosu, a idący w stronę natury, intymności, pewnych przeżyć – tłumaczy Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Obejrzymy zbiory zarówno naszego muzeum, jak i te wypożyczone z czołowych placówek, m.in. legendarnej londyńskiej Tate Modern, muzeów czeskich i niemieckich.
Wystawa nie będzie miała jednego, a kilkunastu kuratorów odpowiedzialnych na poszczególne fragmenty kolekcji. Koordynatorem ich pracy będzie dyrektor Piotr Oszczanowski. – Muzeum to jednak zbiorowa instytucja, a siłą i wartością jej potęgi jest zespół – podkreśla.

Face to Face (zaraz po wystawie „Szaleństwo rokoka!”)
Wystawa pokaże zagadnienie portretu człowieka w sztuce współczesnej. – Zapowiada się wystawa bardzo przemyślana, sugestywna, inteligentna, odkrywcza. Wiemy, że sztuka jest w większości dedykowana człowiekowi, ale twarz jest czymś szczególnym, tym, co nas wyróżnia, identyfikuje nasze emocje, stany – zwraca uwagę dyrektor Piotr Oszczanowski.
Nad „Face to Face” pracuje kierowniczka Pawilonu Czterech Kopuł – Iwona Dorota Bigos. To nie tylko wystawy, ale i wydarzenia, czy wzruszające momenty, nad tym pracujemy już od 2 lat. To przemyślany i konsekwentny pomysł.

red./
źródło: www.wroclaw.pl/