Kolejne sterty odpadów pojawiły się na dzikim wysypisku śmieci między Świerzną a Smolną. - Widać, że ktoś robił remont i wiosenne porządki - informuje jeden z Czytelników.
Mimo iż za porzucanie śmieci w niedozwolonych miejscach można zapłacić karę grzywny nie zraża to ludzi, którzy nie chcą korzystać z Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów. Obecnie mogą ona wynieść nawet 5 tys. złotych.
Każdy z nas każdego roku produkuje ponad 325 kg odpadów. Dzikie wysypiska wciąż zalewają Polskę. Jak podaje GUS, w latach 2009 – 2023 zlikwidowano ich w sumie ponad 200 tys. Problem nie znika.
Raport Biogaz i biometan
W ostatnio opublikowanym komunikacie ALPLA podaje, że w Polsce wciąż alarmująca jest liczba dzikich wysypisk śmieci. W kraju likwiduje się 12,5 tys. dzikich wysypisk rocznie. Ich negatywny wpływ na środowisko wydaje się rzeczą oczywistą. Pojawia się więc pytanie, skoro wszyscy wiemy, że śmieci rozrzucone na przykład w lesie zatruwają wodę i glebę, a także stanowią zagrożenie dla dzikich zwierząt, dlaczego je tam zostawiamy? GUS podaje, że w latach 2009-2023 trzeba było zagospodarować w Polsce prawie 660 tys. ton odpadów pochodzących z nielegalnych składowisk.
20 mln zł. rocznie na wywóz odpadów z lasów
Na dzikich wysypiskach można znaleźć każdego rodzaju odpady – komunalne, sprzęt AGD i RTV, gruz po remontach, stare meble, opony samochodowe. Szczególnie niebezpieczne dla środowiska śmieci też nie są rzadkością. Na nielegalnych składowiskach zdarzają się też akumulatory, tonery do drukarek i baterie. Nie wszyscy wiedzą, że jedna mała bateria może zatruć nawet 400 litów wody. Nie mówiąc o wpływie odpadów na glebę czy wodę i o zagrożeniu pożarowym, dzikie składowiska generują także ogromne koszty. Lasy Państwowe szacują, że co roku na usunięcie podrzuconych śmieci wydają blisko 20 mln złotych.
Dzikie wysypiska – kary nie skutkują
Mimo, że za pozostawianie śmieci w miejscach do tego nie przeznaczonych grożą wysokie kary, dzikie składowiska wciąż powstają. Dla wszystkich, którzy mają problem z odpadami i chcieliby się ich pozbyć jest rozwiązanie:
„Można je oddawać bezpośrednio do punktów selektywnego zbierania odpadów. Z powodzeniem funkcjonują one we wszystkich gminach, przyjmując odpady za darmo, w tym te szczególnie niebezpieczne dla środowiska, które są przekazywane wyspecjalizowanym recyklerom i bezpiecznie utylizowane”.
red./
źródło: magazynbiomasa.pl/