źródło: gazetawroclawska.pl/ fot. Maciej Rajfur

Ciekawostki historyczne: Mija 80 lat od słynnej akcji na wrocławskim Dworcu Głównym.

23 kwietnia 1943 roku pododdział "Zagra-Lin" Armii Krajowej dokonał zamachu bombowego na wojskowy pociąg z żołnierzami Wehrmachtu, wracający z frontu wschodniego, a stojący na Dworcu Głównym we Wrocławiu.

Skąd w Breslau oddział Armii Krajowej? Były to tereny II Rzeszy. 23 kwietnia 1943 roku pododdział „Zagra-Lin” AK dokonał zamachu bombowego na wojskowy pociąg z żołnierzami Wehrmachtu, który oczekiwał na Dworcu Głównym we Wrocławiu.

Akcja polegała na podłożeniu ładunku, który wybuchł pod składem wojskowym. Zginęło kilku Niemców, a kilkunastu zostało rannych. Pomimo policyjnej akcji poszukiwania sprawców, wszystkim żołnierzom AK z Bernardem Drzyzgą na czele udało się bezpiecznie powrócić do Generalnego Gubernatorstwa.

AK-owcom nie tylko udało się przeżyć, ale uniknąć aresztowania i konsekwencji oraz zemsty za tę dokonaną udaną operację militarną. Za wykazane męstwo i świetnie przeprowadzone uderzenia Drzyzga otrzymał awans na kapitana oraz Order Wojenny Virtuti Militari. Virtuti otrzymał także „Jur”. Pozostali dywersanci zostali odznaczeni Krzyżami Walecznych.

Na Dolnym Śląsku miały miejsce liczne akcje bojowe, dywersyjne i sabotażowe podziemia niepodległościowego.  Między innymi w powiecie oleśnickim w Dziadowej Kłodzie organizował się i funkcjonował oddział bojowy II batalionu Armii Krajowej "Giewont". Akcje te może i nie miały istotnego znaczenia militarnego ale znacząco obniżały morale okupanta niemieckiego i motywowały Polaków do dalszego działania w walce o zwycięstwo i wolność.

Przy głównym wejściu na dworzec PKP wisi tablica upamiętniająca to wydarzenie.

źródło: ciekawostkihistoryczne.pl/

 

W 80. rocznicę zamachu wrocławscy uczniowie, kombatanci, pracownicy Instytut Pamięci Narodowej oraz żołnierz 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej oddali hołd polskim bohaterom.

21 kwietnia 2023 roku pod tablicą upamiętniającą to wydarzenie odbyło się spotkanie, w ramach którego przypominano zamach na niemiecki pociąg. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. kpt. Stanisław Wołczaski, żołnierz Armii Krajowej i Powstaniec Warszawski, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN dr Kamil Dworaczek, prof. Stanisław Ułaszewski, prezes Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

- To wydarzenie jest właściwie jedynym wyrazistym przykładem zbrojnej akcjii Armii Krajowej we Wrocławiu. Miała ona na celu zaakcentowanie faktu, że naród polski w czasie II wojny światowej żyje i upomina się o swoje prawa pod czarną okupacją niemiecką - mówił Wojciech Trębacz, naczelnik Oddziałowego Biuro​ Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN we Wrocławiu.

- Kto dokonał tego udanego zamachu na okupanta? Członkowie Armii Krajowej świetnie znający język niemiecki, bardzo dobrze poruszający się w kulturze niemieckiej. Ludzie nieprzypadkowi, elita. Przeznaczeni do działań za granicą, głównie na terenie III Rzeszy - przemawiał dr Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN.

Przypomniał, że oddział "Zagra-Lin" dokonał ataków bombowych na dworcach kolejowych w Berlinie, siejąc strach, obniżając morale Niemców i pokazując, że Armia Krajowa potrafi uderzyć w samo serce III Rzeszy.

- Nie składamy tutaj kwiatów, ponieważ jest to forma upamiętnienia, która odwołuje się do osób, które by tutaj poległy. AK-owcom nie tylko udało się przeżyć, ale uniknąć aresztowania i konsekwencji oraz zemsty za tę dokonaną udaną operację militarną - dodał Trębacz.

- W stolicy Dolnego Śląska zamieszkało po wojnie wielu żołnierzy Kedywu Armii Krajowej. Warto powiedzieć o dwóch. To Andrzej Uchwat, który dokonywał akcji sabotażowych oraz Henryk Januszkiewicz - cichociemny, instruktor Kedywu. Obaj spoczęli na Cmentarzu Grabiszyńskim - wymieniał Damian Mrozek, radny sejmiku województwa dolnośląskiego.

red./

źródło: gazetawroclawska.pl/

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors