Ciekawostki historyczne: Galileusz – geniusz, który wyprzedził swoje czasy

Był genialnym naukowcem-wynalazcą, filozofem, matematykiem i astronomem. Niczym lew bronił swoich poglądów. Często parł pod prąd, głosząc twierdzenia, które nie zawsze były zgodne z myśleniem ogółu. Galileusz i jego historia jest też dowodem na to, że sprawiedliwości zawsze stanie się zadość. Choćby nawet minęło 300 lat.

Galileo di Vincenzo Bonaiuti de Galilei znany Galileo lub Galileusz urodził się w 1564 roku we włoskim mieście Piza. Był najstarszym synem dobrze urodzonego, ale nieco zubożałego szlachcica Vincenzo Galilei – wybitnego teoretyka muzyki, lutnisty i handlarza wełny. Natomiast matką przyszłego wynalazcy była Giulia Ammannati. Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie. Ponoć od najmłodszych lat specjalizował się w rysunku i – zapewne natchniony i przeszkolony przez ojca – w muzyce.

 

Charakterny student

Podstawowe wykształcenie Galileusz otrzymał w domu. Następnie kontynuował naukę klasztorze w Santa Maria di Vallombrosa, gdzie został przyjęty jako nowicjusz do zakonu jezuitów. Lubił się uczyć, z czasem zostając jednym z najlepszych uczniów w klasie. Rozważał też kapłaństwo. Miał wówczas 15 lat. Kiedy tylko Vincenzo Galilei usłyszał o planach syna, natychmiast zabrał go z klasztoru. Nie tak bowiem  wyobrażał sobie drogę potomka.

Zamiast habitu Galileusz miał przywdziać szaty lekarskie. Mając 17 lat, znów pokierowany przez ojca, rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie w Pizie. W ciągu trzech lat nauki zyskał status niezłomnego dyskutanta, czasem wręcz awanturnika, który zawsze bronił swoich racji. Bez względu na to z kim, gdzie i o czym gawędził. Potrafił negować teorie starożytnych filozofów i naukowców, choćby Arystotelesa i Ptolemeusza. Najprawdopodobniej to w tym okresie poznał też teorię heliocentryczną Mikołaja Kopernika, wedle której to Słońce jest w centrum Układu Słonecznego, a wszystkie planety – łącznie z Ziemią – krążą wokół niego. Zgadzał się z toruńskim astronomem, znów będąc w kontrze do wyznawanych powszechnie zasad – postawa ta kilka lat później doprowadziła słynnego procesu.

fot. Domenico Tintoretto/domena publiczna

 

Galileusz potrafił negować teorie starożytnych filozofów i naukowców, choćby Arystotelesa i Ptolemeusza

Na uniwersytecie Galileusz uczęszczał także na wykłady Ostilia Ricciego z geometrii (wcześniej nie był całkowicie obeznany z matematyką) i tak zaciekawiła go ta dziedzina nauki, że ojciec zaczął się obawiać, iż syn porzuci medycynę, bo matematyka pociągała go dużo bardziej. Znów musiał interweniować.

Galileo, studiów nie ukończył. Powód był stary jak świat. Chodziło o pieniądze – rodziny Galilei nie było stać na opłaty czesnego.Co prawda  sam zainteresowany starał się jeszcze, by władze uczelni zwolniły go z opłat, ale bezskutecznie. W 1585 roku wrócił do domu. I w tym miejscu historia mogłaby się zakończyć. Tyle że Galileusz nie wracał z pustymi rękami. Miał już na koncie kilka ciekawych wynalazków i charakter, który nie pozwalał mu się zatrzymywać. A i nauka znów upomniała się o niego. W 1589 roku powrócił na Uniwersytet w Pizie. Tym razem jako nauczyciel matematyki.

 

Niektóre wynalazki

Był rok 1583, kiedy Galileusz odkrył prawo ruchu wahadła. Według niektórych przekazów – a trzeba wiedzieć, że legend o działalności wybitnego uczonego powstało bez liku – przechadzając się po placu katedralnym w Pizie zwrócił uwagę na lampy wiszące na sznurach, które kołysał wiatr. Zaintrygowany tym zjawiskiem, kilka lat później zbadał dokładniej izochronizm wahadła i użył go do pomiaru czasu. Metoda ta była najdokładniejszą metodą pomiaru aż do lat 30. XX wieku, do momentu zastosowania zegarów kwarcowych. Trzy lata później zbudował wagę hydrostatyczną. Wykorzystując opis Filona z Bizancjum, w roku 1593, Galileusz zbudował termoskop – prosty przyrząd do wykrywania różnicy temperatur.

fot. David Adam Kess, Galileo odkrył m.in. księżyce Jowisza

 

W 1602 roku, będąc już wykładowcą uniwersyteckim w Padwie, sformułował prawo swobodnego opadania ciał. Było ono całkowicie sprzeczne z dotychczas obowiązującą zasadą stworzoną przez Arystotelesa. Według niej ciała o większej masie miały spadać z większym przyśpieszeniem. Galileo udowodnił, że tak nie jest. Więcej – i tu znów można przytoczyć pewną legendę – miał zabrać lekki, drewniany kawałek i ciężki kamień, wyjść na wieżę i w tym samym momencie puścić oba przedmioty na ziemię. Wylądowały jednocześnie. Eksperyment ten tylko potwierdza rozumienie nauki według Galileo – miała być oparta na doświadczeniu.

 

Astronom i obrońca Kopernika

Kto wie, czy najważniejszym odkryciem Galileusza nie było astronomiczne zastosowanie teleskopu. Zaczęło się od tego, że w 1604 roku uczony dowiedział się o zaobserwowaniu nowej gwiazdy, obecnie nazywanej SN 1604. Wydarzenie to zrodziło u niego ogromne zainteresowanie astronomią, w której meandry postanowił się zagłębić. Genialny umysł sprawił, że już kilka miesięcy później Galileo wygłosił na ten temat serię prywatnych wykładów.

W 1608 roku dotarła do niego wiadomość o wynalezieniu lunety w Holandii. Stworzyli ją tamtejsi szlifierze soczewek i optyk Hans Lippershey. Rok później Galileusz zaprojektował i zbudował podobne urządzenie o dwu soczewkach (dwuwypukła była obiektywem, dwuwklęsła – okularem). Zapraszał do siebie wenecką świtę, która chętnie z urządzenia korzystała.

„Wielu szlachty i senatorów, nie bacząc nawet na wiek podeszły, drapało się do mnie na szczyt najwyższej dzwonnicy Wenecji, by śledzić statki na morzu żeglujące do portu, a których nie widzieliby bez pomocy teleskopu, nawet w dwie godziny, bowiem czynił on rzeczy odległe o mil pięćdziesiąt, jakby były odległe o dwie.” – pisał wynalazca w jednym z listów

fot. domena publiczna. Fazy księżyca narysowane przez Galileusza

 

Teleskop mógł pomóc Wenecjanom przewidywać ewentualne ruchy wrogo nastawionych statków. Ale sam Galileusz, kierując go na niebo postanowił wykorzystać go bardziej pokojowo. Dzięki temu odkrył góry na Księżycu, zobaczył jak Droga Mleczna rozpadła się na oddzielne gwiazdy, dostrzegł księżyce Jowisza, fazy Wenus, plamy słoneczne i obrót Słońca wokół własnej osi.

Swoje odkrycia Galileusz opisał w książce Sidereus nuncius (Posłanie z gwiazd), która sprawiła, że stał się znany w całej Europie. Później ukazało się jeszcze dzieło Istoria e dimostrazioni intorno alle macchie solari (Historia i dowodzenia dotyczące plam słonecznych). I zaczęły się jego kłopoty.

 

Proces GalileuszaWzrost wpływów Galileusza, niezależność jego myślenia i jego ostry sprzeciw wobec nauki Arystotelesa przyczyniły się do powstania agresywnego kręgu jego przeciwników, składającego się z wędrownych profesorów i niektórych przywódców kościelnych. Najbardziej drażniącą kwestią, szczególnie dla Kościoła, była propaganda heliocentrycznego systemu świata – tego, którego twarzą był Mikołaj Kopernik, a którego Galileusz bronił. Wedle ówczesnej nauki kościelnej to Ziemia była „centrum wszystkiego” i to wokół niej krążyło każde ciało niebieskie. Łącznie ze Słońcem. Jakiekolwiek inne zdanie duchowieństwo uważało za herezję.

Galileo, często parł pod prąd i bronił swoich racji postanowił więc przekonać oponentów. W 1611 roku udał się nawet do Rzymu. Pokazał papieżowi Pawłowi V i kardynałom teleskop, starał się udowadniać, że teorie Kopernika nie są sprzeczne z nauką kościelną. Mimo to w 1616 roku Inkwizycja uznała, że jego śmiałe działania i głośno wyrażane poglądy są niebezpieczne. 24 lutego 1616 roku jedenastu kwalifikatorów (ekspertów Inkwizycji) oficjalnie uznało heliocentryzm za niebezpieczną herezję, a książka Kopernika – „O obrotach sfer niebieskich” – trafiła do Indeksu ksiąg zakazanych. Stało się to 73 lata po śmierci autora. Sam Galileusz, na polecenie papieża, spotkał się wówczas z kardynałem Bellarmino.

fot. Cristiano Banti/domena publiczna. Galileusz przed Rzymską Inkwizycją

 

Mówiąc krótko, według tej wersji geniusz miał przestać wierzyć w teorię heliocentryczną. Ale nie zabroniono mu o niej dyskutować. Natomiast w aktach watykańskich znalazł się drugi dokument, w którym stanowisko Kościoła było dużo ostrzejsze – całkowicie bowiem zakazano mu głoszenia, dyskutowania i przekładania teorii Kopernika. Z treścią pisma Galileusz miał się zgadzać. Te dwa dokumenty zrodziły mnóstwo teorii spiskowych. Mówiono nawet o sfałszowaniu drugiego z wymienionych.

Siedem lat później Matteo Barberini, stary znajomy i przyjaciel Galileusza, został wybrany na nowego papieża. Przybrał imię Urban VIII.Geniusz liczył na to, że znajomość z najważniejszą osobą w Kościele, do tego otwartą na naukowe dyskusje, sprawi, że postanowienia z 1616 roku zostaną cofnięte. Niestety dla niego, nic w tej kwestii nie uległo zmianie.

W 1632 roku we Florencji ukazała się najsłynniejsza książka Galileusza – Dialogo… sopra i due massimi sistemi del mondo Telemaico e Copernicano (Dialog o dwu najważniejszych układach świata: ptolemeuszowym i Kopernikowym). Autor zestawił w niej trzy osoby: pierwsza z nich broniła teorii kopernikańskiej, druga — teorii ptolemeuszowej, a trzecia miała być neutralna, choć ewidentnie bliżej było jej do poglądów astronoma z Torunia. To wydarzenie zapoczątkowało drugi proces. Sam Galileusz uważał później, że inicjatywa procesu należała do jezuitów, którzy przedstawili papieżowi niezwykle tendencyjny donos na temat jego ostatniego dzieła. Siedem lat później Matteo Barberini, stary znajomy i przyjaciel Galileusza, został wybrany na nowego papieża. Przybrał imię Urban VIII

W wyniku niejednomyślnego głosowania członków trybunału (siedmiu było za skazaniem, trzech przeciw), Galileo został zmuszony do odwołania swoich poglądów, a jego Dialog trafił do Indeksu ksiąg zakazanych. Ponadto naukowiec trafił do aresztu domowego. Mógł jednak pracować, czego owocem były dwie – wydane jeszcze przed śmiercią – książki, w tym jedna o mechanice. Nie został uznany za heretyka, ale „silnie podejrzany o herezję”. Legenda głosi, że nawet w trakcie procesu geniusz trwał przy swoim. W trakcie odczytywania wyroku miał rzec:

„A jednak się kręci…”

 

Galileusz zmarł 8 stycznia 1642 roku. Jeszcze przed śmiercią skarżył się na niesprawiedliwość, której został ofiarą. W listach do zaufanych przyjaciół wyśmiewał ignorantów i wyznawców dotychczasowych poglądów. Wiedział, że są nieprawdziwe. Stracił też wzrok, przez co dalszą pracę naukową musiał opierać na bliskich uczniach.

30 października 1992 roku Watykan uznał, że Kościół popełnił błąd, potępiając włoskiego astronoma.

W powszechnej świadomości Galileusz jest osobą kojarzoną ze sprzeciwem Kościoła wobec nauki nowożytnej. Przez długi czas uchodził wręcz za kogoś na kształt męczennika. Po ponad 300 latach, w 1981 roku Jan Paweł II powołał specjalną komisję do zbadania procesu prowadzonego przeciwko Galileuszowi. 30 października 1992 roku Watykan uznał, że Kościół popełnił błąd, potępiając włoskiego astronoma. Sprawiedliwości stało się zadość.

 

red./

źródło: ciekawostkihistoryczne.pl/

Horoskop

licznik odwiedzin

312982

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors