Ciekawostki historyczne: Czy Konstytucja 3 maja i reformy Stanisława Augusta Poniatowskiego mogły powstrzymać rozbiory?

W kwietniu 1791 roku klęskę Rosji uważano już za pewnik. Snuto też wizje korzyści, jakie Rzeczpospolita wyciągnie z niej nawet bez angażowania własnych sił zbrojnych. Planowano, że wojska prusko-holendersko-angielskie przejdą przez ziemie polskie i litewskie, by zaatakować od strony lądu Petersburg i Kronsztad, a flota angielska w tym samym czasie uderzy od strony morza. Uważano, że wojna jest kwestią tygodni. Wówczas drogą zamachu stanu dokonano zmiany ustrojowej uchwalając Konstytucję 3 maja.

Na ulicach Warszawy, na placu Zamkowym panował nieprawdopodobny tłok. Tłumy mieszkańców miasta, które liczyło już wówczas około 100 tysięcy ludzi, cisnęły się przed wejściem do Zamku Królewskiego, zapełniały schody i korytarze zamkowe. Mimo, że ciepłe majowe popołudnie zachęcało raczej do odpoczynku i spacerów, jednak nikt ze zgromadzonych nie miał na to ochoty. Każdy chciał być teraz w zatłoczonej i wypełnionej po brzegi sali senatorskiej. Obradował w niej król, senat i posłowie. Tego dnia mieli podjąć decyzję o wprowadzeniu w Rzeczypospolitej nowego prawa – Konstytucji, która zmieni Polskę i Litwę. Po wielu latach słabości państwo polskie znów miało być sprawne i silne, mieć dużą armię i nie bać się agresji ze strony sąsiadów. Dlatego wśród tłumów panował prawdziwy entuzjazm. A na Zamku trwało odczytywanie Konstytucji. Punkt po punkcie czytał ją marszałek sejmu Stanisław Małachowski. Mimo ogromnego tłoku i ciasnoty nikt nie narzekał. Wszyscy uważnie wsłuchiwali się w tekst Konstytucji. Po jej odczytaniu król położył rękę na Piśmie Świętym i zaprzysiągł nowe prawo. Był 3 maj 1791 roku.

Gustav Taubert (aut. wzoru), Johann Friedrich Bolt, „Sławie Króla i Narodu z Rewolucyi Dnia 3go Maja 1791. Naświęca przytomny Gustaw Taubert”. Uchwalenie Konstytucji 3 maja 1791 roku, przełom XVIII i XIX wieku, staloryt, Muzeum Narodowe w Krakowie, domena publiczna

 

Ustawa rządowa z 3 maja 1791 r. była drugą na świecie (po USA) a pierwszą w Europie konstytucją regulującą organizację państwa oraz prawa i obowiązki obywateli.

Przeobraziła Rzeczpospolitą w monarchię konstytucyjną. Po raz pierwszy w Rzeczpospolitej pojęcie narodu zostało poszerzone na mieszczan i chłopów. Konstytucja była próbą zreformowania Rzeczpospolitej. Jej twórcami byli przedstawiciele idei oświeceniowych, wolnomularze zrzeszeni w obozie patriotów – Ignacy Potocki, Stanisław August Poniatowski, Scipione Piattoli, J.U Niemcewicz także Hugo Kołłątaj. Uchwalona została w kontrowersyjny sposób – przyspieszono o dwa dni posiedzenie sejmu z 5 na 3 maja, na posiedzeniu obecnych było tylko 180 z 500 wszystkich posłów, zamek otoczony był wojskiem dowodzonym przez Ks. Józefa Poniatowskiego. Uchwalona ustawa rządowa w 11 artykułach określała kształt i funkcjonowanie Rzeczpospolitej. Konstytucja gwarantowała swobodę wyznania, choć religią panującą miała być religia katolicka. Szlachta miała zagwarantowane zachowanie jej dotychczasowych praw, wolności i przywilejów, mieszczaństwo uzyskało prawa polityczne, chłopi zostali włączeni pod opiekę prawa. Konstytucja wprowadzała trójpodział władzy na prawodawczą – 2 –izbowy Sejm, wykonawczą – Król i Straż Praw (prymas i 5 ministrów) i sądowniczą. Zniesiono liberum veto i możliwość zwoływania konfederacji, wprowadzono tron dziedziczny – dynastią panującą miała być saska dynastia Wettynów.

 

Czy rozbiorów można było uniknąć?

Było to największe wydarzenie związane z dziejami Polski schyłkowej epoki. Konstytucja w ogromnym stopniu stanowiła dorobek rządów Poniatowskiego. Zwieńczenie wszystkich inicjatyw reformatorskich podejmowanych za jego panowania, wkładu w rozwój edukacji, kultury, nauki, gospodarki, wreszcie w oświecenie społeczeństwa. Reforma ustroju dokonała się jednak zbyt późno.

Rozbiorów w XVIII wieku nie można było uniknąć, gdyż potencjał militarny każdego z państw zaborczych był większy niż Rzeczpospolitej, a złota wolność, będąca dla szlachty nieodzownym filarem ustroju, stanowiła źródło wszechwładzy oligarchii magnackiej i otwierała drogę do ingerencji państw obcych w wewnętrzne sprawy Polaków, uniemożliwiając jakiekolwiek reformy.

Sytuacja międzynarodowa, wykluczające się interesy państw zaborczych i powstanie Potrójnej Koalicji, która parła do wojny z Rosją, stwarzały dla Rzeczpospolitej unikalną szansę. Koalicja rozpadła się jednak jeszcze zanim doszło do jej wyczekiwanego ataku na imperium Katarzyny II. Rzeczpospolita ponownie były osamotniona, a jej własna wojna z Rosją w 1792 roku w pełni wykazała dysproporcję militarną stron.

Fragment grafiki „Apoteoza Stanisława Augusta” wydanej z okazji uchwalenia konstytucji 3 maja.

Przystąpienie Stanisława Augusta do Targowicy sprawiło, że plan stoczenia generalnej bitwy z wojskami rosyjskimi pod Lublinem, który przygotował dowódca wojsk w Koronie Józef książę Poniatowski, nie został zrealizowany. Nawet jednak zwycięstwo w tej batalii nie mogłoby zmienić losów wojny.

Rosja, pozbawiona zagrożenia zewnętrznego, mogła rzucać do walki kolejne zastępy. Rzeczpospolita nie miała natomiast żadnych odwodów. Przegrana doprowadziła do drugiego rozbioru, w roku 1793, ten zaś – do kolejnego zrywu, w rok później.

Terror i tyrania magnackiej Targowicy, a po sejmie grodzieńskim (ostatnim w dziejach Rzeczpospolitej), kiedy targowiczanie, jako polityczni bankruci, opuścili okrojony kraj, wszechwładza rosyjskich najeźdźców, wywoływały u oświeconych Polaków pragnienie walki o powrót do suwerenności.

Insurekcja kościuszkowska z 1794 roku była przedsięwzięciem wielkim, ważnym, ale ponownie – skazanym na niepowodzenie. Szanse mogłaby mieć tylko, gdyby powstanie miało charakter powszechny. Utrzymujące się archaiczne stosunki wykluczały jednak szeroki udział chłopów w zrywie.

Zbyt późno na ratunek

Rozbiorów Rzeczpospolitej można było uniknąć na drodze reformy ustroju złotej wolności, albo absolutystycznego zamachu stanu na wzór Danii i Szwecji. Erozja systemu i anarchizacja państwa postępowały jednak od całych stuleci.

O ich skali dobrze świadczy to, jak wcześnie podjęto pierwsze próby podziału Rzeczpospolitej między sąsiadów. Doszło do nich już w toku tak zwanego potopu szwedzkiego (układy z Malborka i Radnot zawarte w 1656 roku). Ostatnia realna szansa na reformę ustroju, wzmocnienie państwa i uniknięcie rozbiorów to elekcja vivente rege, którą chciał przeprowadzić Jan II Kazimierz.

Po wybuchu wojny domowej, klęsce wojsk królewskich pod Mątwami (1666) i abdykacji ostatniego Wazy, nie było już możliwości zawrócić Rzeczpospolitej z drogi do upadku. Jan III Sobieski był zbyt słabym władcą, by to uczynić. Plany Augusta II zostały zaś udaremnione przez szlachtę, która powołała tak zwaną konfederację tarnogrodzką.

Pierwodruk Konstytucji 3 maja 1791, zbiory Muzeum im. K. Pułaskiego w Warce

 

red./

źródło: zpe.gov.pl, wielkahistoria.pl/