
Do przetargu przystąpili pełnomocnicy spółki Lidl, rywalizując z GKN Driveline Polska sp. z o. o Ostatecznie przetarg wygrał GKN płacąc za działkę 26, 4 mln złotych bez podatku ( 23% podatku VAT 32, 4 mln złotych)
Działka została uzbrojona w sieć wodociągową, sanitarną, a także drogę z ciągiem pieszo-rowerowym. Inwestycja, która kosztowała kilka milionów złotych, a która rozpoczęła się w 2015 r. za rządów byłego Burmistrza Oleśnicy pana Michała Kołacińskiego przyniesie miastu spory dochód jak również w przyszłości dodatkowe miejsca pracy.
Dzisiaj autorzy projektu podnoszą z dumą głowę, przypisując sobie zasługę rozbudowy podstrefy WSSE, zapominając, że gdyby nie wcześniejszy zakup ziemi przez firmę GKN i budowę zakładu pracy to do dnia dzisiejszego byłoby to pole kukurydzy.
Doprowadzenie do przetargu i wylicytowanie, jak najlepszej ceny za ziemię to zasługa obecnego Burmistrza Jana Bronsia. Sprzedana ziemia za 26,4 mln. złotych bez 23%podatku mogła z powodzeniem zostać wylicytowana za 15 mln złotych, zwłaszcza, że cena wywoławcza była tylko 9, 77 mln złotych.
Rozpatrując przez pryzmat czasu i przypisując skuteczność rządzącej władzy w Oleśnicy, trudno jest zaprzeczyć, że miasto za czasów poprzednich kadencji Jana Bronsia przechodziło rozkwit ekonomiczny, architektoniczny i urbanistyczny.
W ostatnich latach oleśniczanie mogli jednak zapoznać się z przymusową oazą ciszy i spokoju, gdzie jedyną rozrywką, było wspominanie tętniącego życiem rynku lub wyjazd ze znajomymi na działkę, gdzie rozpalając grilla bawili się przy skwierczącej kiełbasce.
Nigdy więcej takiej wegetacji. Jeśli oleśniczanie zechcą odpocząć w ciszy i spokoju to wykupią sobie wczasy, gdzie wstając rano usłyszą śpiew rodzimego ptactwa.
WM
Takiej porażki jak za czasów rządów PiS długo nie da się odrobić. Niech to centrum miasta w końcu zacznie żyć ! patrzcie na to co się robi we Wrocławiu…WrOCLoVe !
pole kukurydzy dobry tekst
Brawo dla Bronsia kasa się znalazła
jest lodziarnia i mają pyszne lody
Rynek ma żyć jak we Wrocławiu. Ostatnie lata to porażka. bank na banku a gdzie kawiarnie, restauracje a lato za kilka miechów